wtorek, 19 lutego 2008

Ostatni dzień latania


Wczorajszy dzień zapowiadał się niesamowicie. Na starcie wiało trochę mocno ale chmury były równe i nic nie wskazywało na silny wiatr w górze.

Podstawa na 1800m, lecimy w kierunku jak zwykle czyli na Boggabri Gap. Przed samymm siodłem wybieramy różne drogi - Grzegoprz na zachód, ja bardziej na północ. Lęcę pod podstawą, momentami coś pokropi. Tnę z bocznym wiatrem w stronę doliny "lejkowej". Nie moge odwrócić się z wiatrem bo po prawej mam las i mało chmur więc muszę się przemęczyć żeby jakoś go oblecieć (ten las znaczy się).

Przy wyjściu z "lejkowej" prawie daję w glebę. W końću po walce udaje się wyjechac na 2300m. Wkręcam się jakies 150m w chmurę i daje zwiatrem. Ale co to, zmienił kierunek z E na S i teraz po drodze mi na północ.

Górą wchodzi gruby Cs, w oddali nad Narrabri zbiera się na deszcz, brak słońca. Lądowanie w Ban Baa - tzw. One Pub Town, 66km od Mt Borah

Brak komentarzy: