Siedzimy w samolocie. Jesteśmy w komplecie - Przemek, Pietja i ja. Pietja odprawił się przez pomyłkę do Londynu zamiast do Sydney ale udało się "przeprawić". Przed nami 24h lotu z przesiadką w Londku i przerwą techniczną w Bangkoku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
trzymamy kciuki, powodzenia Tomo!
Z Lepszym zawsze są takie przygody. Będziecie mieć wesoło. Życzę 200km i więcej. Powodzenia
dudi
Prześlij komentarz